AMARANTUSKI – najlżejsze i najszybsze, dwuskładnikowe ciasteczka, które można jeść bezkarnie i do woli 🙂
Można je kupić w każdym sklepie ze zdrową żywnością, ale można przecież zrobić samemu..
SKŁADNIKI:
60 gramów poppingu z amarantusa (ekspandowanego amarantusa)
60 gramów miodu
co w przeliczeniu na miarki wychodzi: 2 szklanki amarantusa i 2 spore łyżki miodu 🙂
WYKONANIE:
1. Miód wlewamy / wkładamy do rondelka i zagotowujemy. Mieszamy i czekamy aż zacznie się pienić. Dlaczego zagotowujemy miód zamiast dać od razu ze słoika? Miód zmienia swoje właściwości, tak podgrzany powoduje, że ciasteczka idealnie się sklejają i nie kruszą po wysuszeniu. Z miodu prosto ze słoiczka amarantuski są kruche i rozpadające się.
2. W miseczce umieszczamy amarantus, zalewamy wcześniej podgrzanym miodem, mieszamy. Miód musi obkleić cały amarantus. Trzeba zrobić to szybko i sprawnie ponieważ masa szybko stygnie.
3. Za pomocą metalowych obręczy do formowania robimy ciasteczka, bezpośrednio od razu na blaszce do pieczenia. Najłatwiej do środka włożyć 2 łyżki masy i bardzo, bardzo mocno docisnąć elementem do tego przeznaczonym (zawsze jest w zestawach do formowania). To o wiele prostsze i szybsze niż rozwałkowywanie masy między papierami i wykrawanie ciastek. Jeśli nie mamy obręczy, możemy użyć foremek do ciasteczek, które zapełniamy naszą masą i dociskamy.
4. Wkładamy do pieca, bardziej w celu wysuszenia niż upieczenia. 140-150’C i 15 minut z włączonym termoobiegiem powinno w zupełności wystarczyć. Należy obserwować, aby ich nie spiec. Ciasteczka stają się twarde po wystudzeniu.
Do wykonania takich ciasteczek możemy użyć również mieszanki ekspandowanego amarantusa i sezamu (1:1), lub dodać 2 łyżki wiórków z gorzkiej czekolady lub wiórki kokosowe.
Smacznego 🙂
Rewelacja! Super przekąska! Na pewno zrobię:)
Nika, napisz jak wyszły, czy smakowały i jak szybko zniknęły z talerza 🙂