SZYSZKI Z RYŻU I KRÓWEK.. kolejne słodkie “conieco” do kawy 🙂
..moje tak na prawdę powinny się nazywać kulkami, ponieważ nie mają formy szyszki, ale wszyscy znają je pod taką nazwą.
Można je kupić na jarmarkach, festynach, rzadziej w sklepach. Kiedyś często sprzedawane były w szkolnych sklepikach.. a może nadal są? Moja wersja szyszek składa się w różnych ekspandowanych ziaren, nie tylko ryżu. Jest również żyto, gryka i amarantus. Dzięki użyciu różnych ziaren o zróżnicowanej wielkości – przestrzeni na masę krówkową pomiędzy zostaje niewiele, ale wystarczająco by były słodkie i dobrze sklejone 🙂
Na ok. 50 szyszek zużywam 20 krówek, ale zależne jest to wielkości krówek jak i szyszek.
SKŁADNIKI na ok. 50 szyszek:
150 gramów ekspandowanych ziaren: brązowy ryż, żyto, gryka, amarantus
150 gramów krówek, najlepiej “ciągutek”
75 gramów masła
czyli proporcja ziaren, krówek i masła to 2:2:1.
Mimo iż krówek jest wagowo tyle samo co ziaren, objętościowo to diametralna różnica – 2-3 szklanki jednego i około 10-20 krówek, zależnie od wielkości. Można oczywiście użyć więcej słodkiej masy do sklejenia, ja chciałam jej użyć jak najmniej aby szyszki nie były przesłodzone 🙂
WYKONANIE:
1. Krówki i masło umieszczamy w rondelku i podgrzewamy, cały czas mieszając. Na początku masa będzie dość rzadka, po chwili gotowania zacznie przypominać płynny karmel.
2. Zdejmujemy z ognia, zalewamy preparowany ryż lub mieszankę preparowanych ziaren, mieszamy. Całość musi być bardzo dobrze wymieszana, każde ziarno obklejone.
3. Odstawiamy na kilka minut aby masa nie była gorąca i ręcznie kleimy kulki. Nie jest to trudne ale zabiera wbrew pozorom sporo czasu. Masą trzeba troszkę popracować, aby zaczęła się kleić, a kulki zgniatać bardzo, bardzo mocno. Do szyszek trzeba mieć po prostu cierpliwość 🙂
4. Odstawiamy, po kilkunastu minutach staną się twarde i gotowe do jedzenia.
Smacznego i miłego klejenia szyszek 🙂