AMARETTI to migdałowe ciasteczka, kolejne słodkości wywodzące się z Włoch. Są troszkę podobne do makaroników, troszkę do bez. Podobnie do CANTUCCINI – innych włoskich ciasteczek, o których już pisałam, ich receptura jest również bardzo prosta, a przepisy bardzo są do ciebie podobne. Nie mają w sobie mąki, składają się z białka, cukru, migdałów i aromatu, kakao lub czekolady. Uroczo popękana skórka jest chrupiąca, lekko twardawe z zewnątrz, w środku, zależnie od wypieczenia, wilgotne lub lekko ciągnące. Są szybkie i proste do wykonania, a jeśli zrobimy ich więcej – możemy “zachomikować” w słoiku lub metalowym pojemniczku i podać do kawy Niespodziewanym Gościom 🙂
SKŁADNIKI na 25-30 sztuk:
3 białka ze średnich jajek
200 gramów cukru pudru + cukier puder do obtaczania / warto mieć troszkę w zapasie – czytaj punkt 2 wykonania
200 gramów zmielonych migdałów / warto mieć troszkę w zapasie – czytaj punkt 2 wykonania
łyżka kakao
WYKONANIE:
1. Odmierzamy migdały, mielimy w młynku tak, aby nie było żadnych większych kawałków. Jeśli w młynku zacznie się robić pasta a nie pył – nic nie szkodzi.
2. Do misy blendera / miksera wkładamy białka, zmielone migdały, cukier puder, kakao i miksujemy na jednolitą, gęstą, klejącą masę. Proporcje są bardzo proste, ale jajko jajku nie równe, dlatego czasami trzeba dosypać odrobinę cukru i zmielonych migdałów (w takiej samej proporcji), jeśli okazuje się, że masa jest zbyt rzadka. Nie musimy ręcznie formować kulek, ale i tak masa nie może być zbyt płynna aby to się udalo.
3. Łyżeczką nabieramy masę i wkładamy do miseczki z cukrem pudrem. Obtaczamy, układamy na papierze do pieczenia lub silikonowej podkładce do pieczenia, zostawiając spore odstępy pomiędzy – ciasteczka troszkę rosną (i wtedy pękają) oraz troszkę na początku się rozleją.
4. Pieczemy w piecyku rozgrzanym do 150-160’C, z włączonym termoobiegiem przez 17-20 minut jeśli środek ma być ciągnący, 25 minut – jeśli środek ma być wilgotny, ale niezbyt ciągnący. Wyjmujemy, studzimy.
Smacznego 🙂
Niektóre przepisy zalecają najpierw ubić pianę z białek, następnie stopniowo dodawać cukier i zmielona migdały – nie jest to jednak konieczne.
O INNYCH WŁOSKICH CIASTECZKACH – CANTUCCINI – przeczytacie tutaj: