RYBA PO GRECKU.
Typowo polska potrawa mimo niepolskiej nazwy 😉 Polacy lubią mieszać inne państwa w swoje kulinaria – oprócz ryby po grecku mamy przecież pierogi ruskie, szwedzkie sałatki, fasolkę po bretońsku (podczas 3 miesięcznej wizyty w Bretanii ani razu jej nie spotkałam), placki węgierskie, parzymy kawę po turecku i kochamy ciasto francuskie (choć to jest akurat typowo francuskie i nazwa jest bardzo odpowiednia).
To jedno z ulubionych dań Mojego Taty a przez to również mnie bliskie sercu przez to, że jest wyjątkowe, inne, słodkawe ale na słono… czyli i delikatne i doprawione zarazem 🙂
SKŁADNIKI:
1 kg startej marchewki
0,5 kg cebuli
1 kg filetów bez glazury – u mnie z miruny. Można również użyć filetów z dorsza, mintaja, morszczuka
300 ml koncentratu pomidorowego
olej
sól
pieprz
woda
jajko
mąka
WYKONANIE:
1. Marchewkę myjemy, ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulkę kroimy w kosteczkę (najlepiej dobrze schłodzoną – nie będzie szczypać w oczy podczas krojenia).
2. Do garnka wkładamy marchewkę, wlewamy małą ilość wody i gotujemy do miękkości – około 30 minut. Niektórzy do ryby po grecku dodają również selera lub korzeń pietruszki. Należy je również zetrzeć na tarce i dodać do marchewki. Ja od zawsze daję tylko marchewkę i cebulkę, danie jest delikatne, ale doprawione 🙂
3. Cebulkę, kroimy i podsmażamy na oleju, ale nie pozwalamy jej się zrumienić.
4. Do marchewki (woda powinna w większości odparować) dodajemy cebulkę, wlewamy koncentrat pomidorowy, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy jeszcze 10-15 minut.
5. Fileta kroimy na mniejsze kawałki, oprószamy solą i pieprzem, obtaczamy w rozbełtanym jajku, następnie w mące i smażymy na rozgrzanym oleju.
6. Sałatkę łączymy układając na przemian warstwę marchewki z cebulką i warstwę ryby.
Można podawać na ciepło lub na zimno, najlepiej smakuje jak się “przegryzie”.
Smacznego 🙂